piątek, 1 sierpnia 2014

Chapter 31

Kochanie!
  Wiem co będziesz czuć czytając ten list.
  Chciałam Ci tylko powiedzieć, że ten cały wypadek, cała moja śmierć to fikcja. Musiałam coś wymyśleć, żeby uciec od ojca. Nie postąpiłam jak prawdziwa matka zostawiając Cię samą z tym potworem, ale twój tata nie dawał mi żyć.
  Wrzucam ten list do skrzynki Twojego brata, ponieważ nie znam Twojego obecnego adresu. Piszę go z nadzieją, że mi wybaczysz i się ze mną spotkasz.
                                                 Kocham Cię.
                                                      Mama"
  Na dole był jescze podang adres.
  Na samym początku listy rozpoznałam ten charakter pisma. Moja matka lubiła pisać bajki, które później mi czytała. Oczywiście pisała je własnoręcznie, ponieważ nie przepadała za nowinkami technicznymi.
  Przeczytałam list dwukrotnie nie mogąc uwierzyć w jego treść. Moja mama żyje i jest zdrowa. Przynajmniej tak mi się zdaje skoro nic nie napisała. Jako powód swojego zniknięcia podała przymus ucieczki od ojca, ale to znaczy, że on wszystko wiedział.
  Przed oczami staneła mi scena pogrzebu mojej matki. Wszyscy członkowie mojej rodziny, zebrani w kościele i ubrani w żałobne barwy. Tata powiedział, że pogrzeb jest zorganizowany przy zamkniętej trumnie, ponieważ uważa, że wszyscy powinniśmy zapamiętać mamę taką jaka była na codzień. Teraz znałam prawdziwy powód zamknięcia trumny. Chowaliśmy wtedy... no właśnie nie wiadomo kogo. Czy jakąś obcą nam osobę, czy może to poprostu była pusta trumna, ale skoro mój ojciec znał prawdę to czy reszta rodziny też?
  Z zamyślenia wyrwało mnie dopiero zabranie mi listu przez Kendalla.
- I tak nie zrozumiesz. Jest po polsku. - powiedziałam, patrząc przed siebie
- To może powiesz nam od kogo masz ten list? - spytał blondyn
- Od mojej matki. - powiedziałam
- Co? - spytała cała trójka równocześnie
  Przeczytałam im treść listu, oczywiście po angielsku. Byli tak samo zszokowani jak ja.
- Czyli twoja matka żyje, a "umarła", żeby uciec od twojego ojca? - spytał Damian
- Na to wygląda. - powiedziałam składając list
- Masz zamiar coś z tym zrobić? - spytała Miley
- Nie wiem, mam mętlik w głowie. - usiadłam na kuchennym krześle
- Podała ci adres, prawda? - spytał blondyn
- Tak.
- Mogłabyś pojechać się z nią spotkać.
- "Nie postąpiłam jak prawdziwa matka". Myślisz, że łatwo jest wybaczyć odejście matki, zwłaszcza, że nie wiem dlaczego odeszła.
- Napisała, że przez ojca. - powiedział mój brat
- Tylko, że przed jej zniknięciem byliśmy przykładem prawdziwej rodziny. Nigdy nie słyszałam, żeby się kłócili. - powiedziałam
- Każdy związek ma jakieś odłamy. - odezwała się moja przyjaciółka
- Nie prawda, nasz jest idealny. - powiedział Kendall
- No właśnie co ty sobie myślisz, my jesteśmy przykładem idealnego związku.
  Wszyscy się zaśmieliśmy. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Damian poszedł otworzyć drzwi. Po chwili dobiegł nas śmiech i głos Harrego.
- Twój brat przyszedł. - powiedziałam obojętnie patrząc na Miley
- Tak przyszedłem, a ty mogłabyś włożyć w to więcej entuzjazmu.   
  Harry wszedł do kuchni w towarzystwie Seleny, Justina i mojego brata.
- Nie widziesz przecież skacze pod sufit.
  Wstałam i lekko podskoczyłam. Zaśmieliśmy się.
- Nie masz humoru? - spytał Justin
- Moja mama sie odezwała.
- Jak? Z zaświatów?
- Okazuje się, że ona nie umarła. Tylko uciekła od mojego ojca, ale mniejsza o to. Co was tu sprowadza?
- Przyszliśmy sprawdzić czy nie potrzebujecie pomocy.
- Jakbyście przyszli pół godziny wcześniej to jeszcze byłoby co robić, a z resztą jest już późno. - powiedziała Miley
- No to wracamy do domu. - powiedział Harry
- Dzięki za długie odwiedziny. - powiedział Damian z sarkazmem
- Ciesz się, że wogóle cię odwiedzieliśmy. - powiedział Justin
  Zaśmieliśmy się i pożegnaliśmy się z Damianem. Umówiliśmy się, że jutro wieczorem idziemy do klubu i każdy wrócił do swoich domów.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Hej.
Jak wam się podoba rozdział?
Wiem, że jest krótki ale ostatnio mam mało weny.
Czekam na opinie w komentarzach :)

5 komentarzy:

  1. Krótki ,ale świetny.
    Szczerze powiedziawszy zaskoczył mnie ten list.
    Czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Życze weny. Nie jest źle, jest dobrze. Czekam xo

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty nie masz weny. UWAGA BO UWIERZE. Ten list jest batdzo ciekawy. Czekam na naxta

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótki, ale naprawdę super :)
    Obyś miała dużo weny ;D
    Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ci wyszedł rozdział i życzę dużo weny ;)
    Czeka na next :D

    OdpowiedzUsuń