Wstałam około ósmej, ciężko ruszyłam się z łóżka i zeszłam na dół.
W kuchni przywitały mnie niepozmywane naczynia po wczorajszej kolacji. Włożyłam wszystkie do zmywarki.
Podeszłam do czarnej lodówki. Z produktów, które dałoby się jeść było tylko mleko, więc je wzięłam. Z półki, która była zaraz koło lodówki, wzięłam płatki owsiane. Wsypałam je do miski, a następnie wlałam do nich mleka. Wyciągnęłam z szuflady łyżkę i zaczęłam jeść.
Po pięciu minutach zeszła Miley.
- Hej. - przywitałam się z nią
- Cześć. - powiedziała, była nie w humorze
- Czemu jesteś smutna?
- Nie jestem smutna tylko zamyślona.
- To ty myślisz? - uśmiechnęła się
- Czasem. - tym słowem wywołała uśmiech na mojej buzi
- To nad czym myślisz?
- Masz takiego przystojnego brata, a mi musiał się trafić Harry. - zaczęłam się śmiać
- A tak na serio, o czym myślisz? - spytałam przez śmiech
- Właśnie ci powiedziałam. - jeszcze bardziej się roześmiałam - Taka prawda. Damian jest taki przystony i słodki, a Harry taki...
- Przyznaj, że ci się spodobał jej brat i nie wiedziałaś jak to powiedzieć. - usłyszałyśmy głos Seleny, udało mi się opanować śmiech
- Skąd wiedziałaś?
- Harry do brzydkich nie należy, a poza tym zawsze kiedy podoba ci się jakiś chłopak to zaczynasz kręcić, że Harry jest zupełnym przeciwieństwem tego. - odpowiedziała jej Sel
- Trzeba zapamiętać. - powiedziałam
Wstałam i podeszłam do zlewu. Umyłam łyżkę i miskę, a następnie postawiłam naczynia na suszarce.
- Co proponujesz do jedzenia? - spytała Selena
- Są płatki... i płatki... O! I jeszcze płatki. - odpowiedziałam
- Hmm... To ja chyba zjem płatki. - powiedziała Miley
- Dobry wybór, ale zróbcie sobie. - powiedziałam
- Dobra, ale jak zjemy to idziemy po coś do jedzenia, bo długo na tych płatkach nie pociągniemy.
- To ja idę się ubrać.
Poszłam na górę. Weszłam jak najciszej do pokoju, żeby nie obudzić Kendalla. Wziełam ciuchy z szafy, poszłam do łazienki i się ubrałam. Włosy upiełam w tak zwany koński ogon.
Zeszłam do kuchni, gdzie dziewczyny właśnie skończyły jeść.
- Idźcie się ubrać, a ja umyje po was.
Dziewczyny poszły na górę, a ja wykonałam tą samą czynność co wcześniej z moją łyżką i miską. Zanim dziewczyny wróciły zdążyłam porozstawiać naczynia na suszarce.
- Idziemy? - spytała Selena
- Czekamy na Miley. - powiedziałam
- Już jestem. - usłyszałyśmy głos wyżej wymienionej, która była na schodach
- Teraz możemy iść.
Poszłyśmy do tej same Biedronki co.wczoraj. Miałyśmy najbliżej, a dziewczynom nie chciało się długo chodzić. Kupiłyśmy wszystko co miałyśmy i wyszłyśmy ze sklepu.
- Dziewczyny traficie do domu? - spytałam
- A co? - spytała Miley
- Ja jeszcze gdzieś pójdę.
- Jasne. - powiedziała Selena i poszłyśmy w nasze strony
Skierowałam się do parku, w którym znajdował się cmentarz. Miałam zamiar "odwiedzić" grób mamy. Miałam duże wątpliwości czy ktoś chociaż czasem zapalał tam znicz. Chociaż nasza rodzina zaczęła się walić dopiero po jej śmierci.
W budce kupiłam czerwony znicz w kształcie serca. Szłam cały czas prosto. Grób mamy znajdował się na końcu cmentarza, więc nie trudno trafić.
Kiedy się przy nim znalazłam, aż mnie zatkało ze zdziwienia. Grób był odnowiony, postawiono na nim około dziesięciu zniczy, a obok były porozsadzane kwiaty. Kiedy zdziwienie opadło postawiłam znicz. Siedziałam na cmentarzu wieczora. Nawet nie zauważyłam, kiedy czas minął. Wróciłam do domu.
- Gdzie byłaś? - spytał Kendall
- Na spacerze. - odowiedziałam - Gdzie wszyscy?
- Poszli spać. - ziewnął
- I ty też lepiej się połóż. - powiedziałam
- Czekałem na ciebie. Dobranoc. - pocałował mnie w policzek i poszedł do góry
Poszłam do łazienki. Przebrałam się w piżamę i położyłam obok Kendalla. Po chwili zasnęłam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej.
Jak wam mijają wakacje?
Chciałabym was przeprosić, że tak długo nic nie dodawałam, ale miałam głowę zawaloną szkołą. Wiecie poprawki, a potem jescze zostawanie po szkole, bo próby poloneza i zakończenia. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Do następnej notki :)
Jak na razie wakacje mijają nie najgorzej :)
OdpowiedzUsuńRozdział genialny . Przebaczam Ci bo wiem z mojego doświadczenia, że było ciężko... Nie przedłużając, chciałabym Ci życzyć udanych wakacji <3 a no i czekam z niecierpliwieniem na nexta *o*
Rodział jak zawsze jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńWakacje spoko wreszcie można odpocząć i nie ma upałów na szczęście xD
Czekam na nexta ^^
Rozdział cudny tylko troszkę krótki, ale i tak cudny.
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ;)
Jak na razie nie narzekam na wakacje xD
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to super ci wyszedł :) Szkoda, że taki krótki ;)
Czekam na next :)
Na wakacje nie moge narzekac. Rozdzial fajny. Czekam na nn
OdpowiedzUsuńSuper. TO pewnie sprawka Damiana. cZekam xo
OdpowiedzUsuń